[kampania DH odc.26, ostatni] Płacz Potępionych

Z agresywnego zaproszenia wolnego kupca skorzystali tylko dyplomata, zdrajca i ten, który nie miał nic do gadania. Czyli Octavius, Sabant i nieprzytomny Parteos. Reszta akolitów zamknęła się na promie, by nie dopuścić do zapowiedzianego wyssania tlenu z ich statku. To była patowa sytuacja. Zapowiadali zniszczenie promu. A jednocześnie mieliśmy na nim zostawić broń. Jak dotąd, serwitora bojowego zwykle uważało się za broń… A ja nie mogłam go tak zostawić. Zresztą, Garak i Bianka też nie byli zdecydowani rozstawać się z orężem. Okręt obstawiono działkami i wycelowano je w Valkyrię.

Sabant ukradkiem dał kapitanowi namiary na statek Katriny, na którym mieli szukać maski. Jak powiedział, zależało mu tylko na niej. Jednocześnie ostrzegł ludzi wolnego kupca o niebagatelnych umiejętnościach trójki swoich dotychczasowych towarzyszy, w tym o mistyczce, przeciw której kupiec miał „coś specjalnego”. Ale Sabant zdradzając nas nie powiedział im najważniejszego. Że żołnierz był wybrańcem Imperatora. Że mistyczka była w stanie otwierać bramy nieskończoności. Oraz że Siostra Bitwy była wkurwiona. Czytaj dalej „[kampania DH odc.26, ostatni] Płacz Potępionych”

[kampania DH odc.25] Podążaj moją drogą, synu.

Świeżo wyciągnięte z mózgu Katriny implanty miały teraz wspomóc Parteosa w opieraniu się rozkazom Tormentiusa. Na ile można było na nich polegać? To miało się dopiero okazać.

Akolici ukuli plan przejęcia statku Katriny, by na nim czekać na kontakt od Tormentiusa. Ustalali jeszcze szczegóły akcji, kiedy Octavius zasiadł przy kokpicie i uruchomił cognitator statku.
Czytaj dalej „[kampania DH odc.25] Podążaj moją drogą, synu.”

[kampania DH odc.24] Reset

Otwarta śluza okrętu ziała pustką, której nikt z ocalałych nie ośmielił się wypełnić, toteż nikt nie zdecydował się na krok naprzód. Niewygodną ciszę, najeżoną znakami zapytania, przerwał Parteos, zjawiając się niebawem z bronią pod pachą. Padły pierwsze pytania. Zdecydowanie nie był to czas na rozmowę. Innego jednak mogło nie być…

Sabant dowiedział się pokrótce o wydarzeniach, o tytanie (bez jego lokalizacji) i o tym, że został psionikiem. Pytał po co ryzykowali tak wiele, by go uratować. Akurat jego, zamiast wziąć i zatrudnić nowego lekarza. Tak. Koniec końców, biorąc całą jego maszynową inteligencję, jako człowiek Sabant był po prostu durny. Wypytywał trochę o Octaviusa, dzięki nawigacji którego przenieśli się w czasie, oraz borykali się z demonami na pokładzie. Czytaj dalej „[kampania DH odc.24] Reset”

[kampania DH odc.23] człowiek strzela, Imperator kule nosi…

Chirurgonem okrutnie rzuciło o sufit, gdy spróbował zademonstrować prostą telekinetyczną sztuczkę. Był niewprawiony, choć słaby się nie wydawał. Telepatka zasypała go podejrzliwymi pytaniami o źródło jego nagłego objawienia. Tak nagłej manifestacji więzi z osnową, w takim wieku i po dominacji umysłu przez xenosa, należało się obawiać. W dodatku mechanicus przebąknął coś o tym, że jego talent objawił się w wyniku przygód, w których spotykali demony. Mistyczka dodała dwa do dwóch, uznając że psioniczna moc Sabanta jest efektem paktu, jaki xenos-Sabant nawiązał z demonami immaterium w obawie przed niezrodzonym. Mechanicus nie chciał słuchać o tym, że załoga musi się dowiedzieć. Chciał dyskrecji. Nie wiem czego on oczekiwał. Że jego moc będzie niewidzialna? Prawie każda wywołuje poboczne zjawiska, myślał że bedą niewidoczne? Może myślał że ja wezmę je na siebie, ale przecież bardzo często widać dokładnie ich źródło. To nonsens. Gdyby nawet nie zdradziła go żadna wpadka, pierwszy lepszy napotkany byt z immaterium zrobi to bardzo uczynnie. O xenosie na Juno nie wspominając.
Mimo to Sabant liczył na moją pomoc. Pomoc, która była niespecjalnie możliwa. Zamierzałam powiadomić innych. Wtedy jednak się wystraszyłam. Przyszło mi do głowy, że może mnie zdominować zanim to zrobię. I kto wie kiedy odzyskam wolę.

Sabant wypadł pędem na korytarz, wyczuwając że mistyczka koncentruje na nim spawarkę. Rzuciła w komunikator ostrzeżenie, że Sabant jest opętany. Rozpoczęło się polowanie.
Czytaj dalej „[kampania DH odc.23] człowiek strzela, Imperator kule nosi…”

[kampania DH odc.22] kiedy dojedziemy?

Trójkąt. Tak Octav nazwał nasz nowy statek. To była dobra nazwa. Najbardziej stabilna figura, według starożytnych wręcz doskonała. Może to dlatego drużyna kazała mu ją zmienić. Na „Odzyskany”. Był to dawny okręt Imperium, uprowadzony przez rebeliantów, a teraz wrócił do swoich. Darowany… ciekawe ile miał podsłuchów.

Garak przebywał akurat w ambulatorium na leczeniu, kiedy to się stało.

„Zginiesz!”

Pytałam Octava, do kogo krzyknął. Widział coś w immaterium. Ale oczywiście nie miał ochoty na zwierzenia. Był wzburzony. Zdenerwowany. Dla ciekawskich z immaterium był jak awanturnik po amasecu, w środku nocy drący japę pod śluzą. Sabanta to zaintrygowało i zaczął naciskać, chyba nie widząc, że denerwuje go jeszcze bardziej. Na zarzut stwarzania zagrożenia w immaterium, Octav gwałtownie z niego wyszedł. Lecieliśmy już wtedy do Cell, żeby się przygotować do lądowania na Juno. Raptowne wyjście skończyło się awarią systemów, i moją prawie też. Padła grawitacja i zasilanie.

Uwięziony w ambulatorium żołnierz, słysząc, że coś drapie w ścianę, posłał pozostałym szybkie ostrzeżenie, w chwilę przed tym, jak drzwi, które próbował otworzyć, zostały przebite pazurami.

Czytaj dalej „[kampania DH odc.22] kiedy dojedziemy?”

[kampania DH odc.21] kłamstwa

Tego ranka nikt z akolitów nie przypuszczał, że po południu będzie uznanym za heretyka zbiegiem, pędzącym na złamanie karku do obozu buntowników. Nie żeby któreś z nich uważało się w ogóle za heretyka. Ale pozostały przy życiu kapitan astartes zadzwonił do nich specjalnie, by ich uświadomić. Przeklinał ich za śmierć Brata Rectusa i zapowiadał, że zawlecze ich na konklawe za ich wolą lub bez niej. Wtedy namierzyły ich działa przeciwlotnicze bazy. Octavius uniesiony tymi słowami zawołał, by wypuścić Garaka, więc medyk zaraz się tym zajął.

Wówczas nadszedł komunikat od samego Lorda Wojny. Nie piętnował ich jednak. Uprzedzał, że wstrzymał ostrzał jedynie na parę chwil, oraz przekazał pozdrowienia od Generała Nesima. W akolitów wstąpiła nadzieja.
Czytaj dalej „[kampania DH odc.21] kłamstwa”

[kampania DH odc.20] wróg wewnętrzny

Zostawiliśmy za sobą płonącą planetę. Przetrwaliśmy manipulacje xenosa i starcia na orbicie, zachowując skórę, ale tracąc cały statek. Teraz mieliśmy zejść na planetę, na której Parteos jest rozpoznawany jako przywódca buntu przeciw Imperium. Naprawdę, Parteos musiał jakoś to sobie wszystko poukładać i wynagrodzić sobie pewne straty, więc w ramach ostatniego życzenia przed lądowaniem kupił sobie nową pelerynę. Cały on, prawda? Pomalował nam też pancerze by nie wyglądały na desoleańskie. Podobno w mieście będziemy niedostrzeżeni. Proculus byłby dumny.

Czytaj dalej „[kampania DH odc.20] wróg wewnętrzny”

[kampania DH odc.19] trzy wraki przy jednym ogniu

Skanowanie sektora nie nastroiło Octaviusa optymistycznie. W przestrzeni roiło się od jednostek ścierających się frakcji. Trudno było jednak ustalić kto jest kim. Kapitan wezwał załogę do siebie na mostek, niestety naradę ubiegł komunikat Ozmandiasza o aktywacji systemów bojowych. Cieszył się, że znowu może służyć Imperium i uważał że to dobra okazja by za nie umrzeć. Pięknie, trafił nam się statek-samobójca. Przydzielono załogę do dział. Oczywiście nie mnie, choć kłamałam mówiłam przecież, że mam doświadczenia z bronią ciężką. Octavius skierował mnie do systemu podtrzymywania życia, żebym… no… stała tam. I w razie niebezpieczeństwa… wyłączyła im tlen. Miało to sens. Nie wezmą nas żywcem. Czytaj dalej „[kampania DH odc.19] trzy wraki przy jednym ogniu”

[kampania DH odc.18] maska Sabanta

Odwiedził nas Rubio. Dobrze, że Garak tego nie widział. Prawie go zabiliśmy. To znaczy Rubia, nie Garaka. To znaczy Parteosa, a nie Rubia, bo on tylko przebrał się w jego rzeczy. Bardzo śmieszne… Debil.

Zajrzałam do Bianki, jak pływała w słoju. Nie wiem czemu tam poszłam. Miałam omijać ambulatorium szerokim łukiem. To chyba z czystej ciekawości. Ma tyle tatuaży i w ogóle. Jest taka tajemnicza… Nie wiem jak to się stało, że pomyliłam słoje i gapiłam się na Sabanta. Wcale nie po to tam przyszłam. I wcale nie rozmyślałam o tym co mu zrobiłam.
Czytaj dalej „[kampania DH odc.18] maska Sabanta”

[kampania DH odc.17] zalewanie robaka, wypalanie robaka…

Na statku każdy znalazł sobie swój kąt i własne, odpowiedzialne zadanie. Octavius podjął się trudnej roli nawigatora, Bianka dbała o równowagę ducha i ciała. Parteos lustrował wnikliwie wszelkie rzeczy byłego kapitana. Jak już wspomniano, Sabant konfigurował sobie ambulatorium. Żołnierz i telepatka znaleźli sobie również zadania godne siebie: on spał, a ona biegała po pustych korytarzach hałasując Javierem, który za nią podążał. Tak, to było zabawne. A potem tyle się zmieniło… Czytaj dalej „[kampania DH odc.17] zalewanie robaka, wypalanie robaka…”